Pewien mężczyzna przyjeżdża do Doliny Mgieł aby przejąć posiadłość, jako jej spadkobierca. Przyjeżdża tam w towarzystwie właściciela kancelarii notarialnej, ponieważ przejęcie posiadłości obwarowane jest specjalnymi warunkami zapisanymi w testamencie. Wejście nowego właściciela do budynku może odbyć się tylko o godzinie dokładnie wskazanej w testamencie. Budynek okazuje się śmiertelną pułapką przygotowaną przez nieżyjącego właściciela, aby zemścić się na byłym wspólniku. Autor pułapki nie przewidział jednak, że po spadek nie zgłosi się jego wspólnik lecz zupełnie inna osoba…
(opracował Rafał Para)